"Opinia publiczna nie musi mieć w takich sprawach racji". Terlikowski o sprawie 11-miesięcznego Szymona

"Opinia publiczna nie musi mieć w takich sprawach racji". Terlikowski o sprawie 11-miesięcznego Szymona

Dodano: 
Tomasz Terlikowski, b. red. naczelny Tv Republika i publicysta "Do Rzeczy"
Tomasz Terlikowski, b. red. naczelny Tv Republika i publicysta "Do Rzeczy" Źródło: PAP / Bartłomiej Zborowski
Opinia publiczna nie musi mieć w takich sprawach racji. Moralna histeria zaś nie służy poważnej debacie - pisze o sprawie 11-miesięcznego Szymona odłączonego dziś od aparatury podtrzymującej życie Tomasz Terlikowski.

11-miesięczny Szymon trafił do Szpitala Dziecięcego w Warszawie w styczniu po tym, jak podano mu szczepionkę przeciw pneumokokom. Dziś lekarze odłączyli dziecko od aparatury podtrzymującej życie. Stało się to bez zgody i wiedzy rodziców. Dziecko zmarło, a rodzina została o wszystkim powiadomiona po fakcie. Tragedia ta wywołała falę komentarzy. Zorganizowano także protest przed szpitalem, a zmałego chłopca nawano polskim Alfiem Evansem. Do sprawy odniósł się na jednym z portali społecznościowych Tomasz Terlikowski.

Czytaj też:
Warszawa: Lekarze odłączyli 11-miesięcznego chłopca od aparatury wbrew woli rodziców. Dziecko zmarło

Publicysta tygodnika "Do Rzeczy" kierując swoje słowa do "wszystkich rozgarzanym do czerwoności" tą historią, przypomina że nieetyczne jest nie tylko nieuprawnione odłączenie od aparatury, ale też uporczywa terapia. "Nadchodzi taki moment, gdy pacjenta trzeba odłączyć od aparatury podtrzymującej życie. Śmierć mózgowa, choć budzi kontrowersje filozoficzne, jest powszechnie przyjętym rozumieniem śmierci i jako taka jest wykorzystywana do orzekania konieczności odłączania od aparatury" – pisze Terlikowski i zwraca uwagę, że rodzice nie zawsze mają wiedzę i obiektywizm konieczny do podejmowania takich decyzji. "Bioetyk może w takich sprawach doradzić, ale on także - jeśli nie jest lekarzem specjalistą - nie ma koniecznej wiedzy, by oceniać konkretne przypadki. Opinia publiczna nie musi mieć w takich sprawach racji. Moralna histeria zaś nie służy poważnej debacie" – podkreśla.

Tomasz Terlikowski kieruje także kilka słów do rodziców chłopca i lekarzy. "Rodzinie chłopca składam szczere kondolencje, a lekarzom wyrazy współczucia z powodu internetowej nagonki na nich. To nie są proste decyzje, nikt nie chce i nie lubi ich podejmować, ale czasem są konieczne. Przysięga Hipokratesa mówi także o sytuacji, gdy lekarz powinien się wycofać, zrezygnować, gdy jego działanie już niczego nie ratuje" – kończy swój wpis.

facebook


Źródło: Facebook
Czytaj także