Przyczyną śmierci 12-latki były problemy z sercem. Wykluczono udział osób trzecich. – Wykluczyliśmy ich odpowiedzialność. Serce dziewczynki było w bardzo złym stanie, ale choroba rozwinęła się w ciągu ostatnich kilku tygodni – powiedział portalowi Se.pl Leszek Karp, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu.
70 najmłodszych członków Zespołu Pieśni i Tańca „Lublin” im. Wandy Kaniorowej przyjechało do Zakopanego w niedzielę po południu. Po kolacji dzieci poszły spać, a rano 12-letnia Amelka już się nie obudziła. Wezwano lekarza, który stwierdził jej śmierć – opisuje portal. Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe, niestety lekarz pogotowia ratunkowego stwierdził zgon. Wstępnie wykluczono, by do jej śmierci przyczyniły się osoby trzecie.
Rozważano nawet powrót z kolonii do domu. Psycholodzy uznali jednak, że dla dzieci będzie lepiej, jeśli pozostaną na miejscu i będą kontynuować wakacje.
Czytaj też:
Ukrainiec wydostał kilka osób z płonących aut. Teraz walczy o obywatelstwoCzytaj też:
"Kraje UE posłuchały Polski i Węgier". Timmermans o swojej przegranej