Sąd zdecydował. Durczok nie trafi do aresztu

Sąd zdecydował. Durczok nie trafi do aresztu

Dodano: 
Kamil Durczok w sądzie
Kamil Durczok w sądzie Źródło: PAP / Grzegorz Michałowski
Kamil Durczok nie trafi jednak do aresztu. Dziennikarz, który po alkoholu prowadził samochód pozostanie na wolności. Była gwiazda TVN musi wpłacić 100 tysięcy złotych poręczenia majątkowego.

Do wypadku z udziałem dziennikarza doszło pod koniec lipca na trasie A1 na wysokości Piotrkowa Trybunalskiego. Samochód, którym według świadków wydarzenia poruszał się znany dziennikarz, uderzył w pachołki rozdzielające jezdnię. Jeden z pachołków uderzył w jadący z naprzeciwka samochód.

29 lipca sąd w Piotrkowie Trybunalskim nie zgodził się na aresztowanie Kamila Durczoka. Wtedy orzeczono wobec niego środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 15 tys. zł, dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju. Z tą decyzją nie zgadzała się prokuratura, która złożyła zażalenie w sprawie aresztu dla Durczoka. Przekonywano, że dziennikarz powinien trafić do aresztu ze względu na fakt, że grozi mu aż 12 lat więzienia.

Dzisiaj Sąd Okręgowy negatywnie rozpatrzył prokuratorskie zażalenie. Oznacza to, że Durczok nie trafi do aresztu tymczasowego. Jednocześnie sąd zdecydował o podwyższeniu poręczenia majątkowego do 100 tysięcy złotych oraz utrzymał dotychczasowe środki zapobiegawcze (dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju).

Kamil Durczok jest dziennikarzem radiowym i telewizyjnym, pracował m.in. w Telewizji Polskiej (1993-2006) i TVN-nie (2006-2015). Od października 2016 roku do kwietnia br. Kamil D. prowadził serwis Silesion.pl.

Czytaj też:
Kobieta w 6 miesiącu ciąży rozbiła samochód. We krwi miała ponad 2 promile alkoholu
Czytaj też:
"SE": Prokuratura sprawdzi nagrania z Kamilem Durczokiem

Źródło: TVN24
Czytaj także