Ok. godz. 6.30 w niedzielę kobieta natknęła się na ciało kobiety leżące w kałuży krwi na klatce schodowej. Natychmiast powiadomiła policję. Szybko udało się ustalić, że ofiarą jest 36-letnia znajoma jednego z lokatorów, 31-latka, którego od pewnego czasu często odwiedzała – informuje "Dziennik Łódzki".
– Policjanci chcieli się z nim skontaktować, jednak drzwi jego mieszkania nikt nie otwierał. Funkcjonariusze wezwali zatem strażaków, z pomocą których dostali się do wnętrza lokalu przez okno. W mieszkaniu natknęli się na zwłoki 31-latka – informuje podkom. Aneta Sobieraj z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Policja na razie nie ujawnia, w jaki sposób zginął mężczyzna Sprawę przejęła Prokuratura Rejonowa Łódź Widzew. Miejsce tragedii zabezpieczają śledczy.
Czytaj też:
Śmiszek chce stworzyć kordon sanitarny wokół Konfederacji. Winnicki: Dostał się do Sejmu przez łóżkoCzytaj też:
Fogiel: "Frakcja Szydło" to plotka