"To nie fejk. To nie Lenin". Żakowski uderza w Sienkiewicza

"To nie fejk. To nie Lenin". Żakowski uderza w Sienkiewicza

Dodano: 
Jacek Żakowski
Jacek Żakowski Źródło: PAP / Jakub Kaczmarczyk
"Słowa Bartłomieja Sienkiewicza dowodzą, że politykom partyjnym woda sodowa uderzyła do głowy" – oznajmił Jacek Żakowski w dzisiejszej "Gazecie Wyborczej".

Co spowodowało taką ostrą reakcję Jacka Żakowskiego?

"»Istotą i solą każdej demokracji są partie polityczne«. To nie fejk. To nie Lenin. I nie jest to kolejne nielegalne nagranie od Sowy. Te słowa serio i publicznie wygłosił Bartłomiej Sienkiewicz – były szef MSW, nowy poseł PO. Nie wierzycie? Zobaczcie rozmowę Tomasza Machały na wp.pl" – tymi słowami dziennikarz rozpoczyna swój tekst.

Żakowski zarzuca Sienkiewiczowi, że dla niego najważniejsze nie jest społeczeństwo, obywatele "i nawet nie naród", tylko właśnie partia polityczna. "Kim my wobec tego zdaniem Sienkiewicza jesteśmy? Kim jego zdaniem są obywatele, skoro partie czują się „istotą” (daniem) i „solą” (przyprawą)? W tej choreografii możemy być tylko dekoracją politycznych potraw. Tu jest pies pogrzebany" – czytamy w dzisiejszej "Wyborczej".

Słowa Sienkiewicza są zdaniem dziennikarza Tok FM "atakiem szczerości", który ukazuje "jądro śmiertelnej choroby", która prowadzi opozycję od jednej porażki wyborczej do następnej.

Żakowski odniósł się w swoim artykule do sprawy Adama Bodnara. Otóż niedawno padł pomysł, aby obecny RPO wystartował w wyborach prezydenckich. Fakt, że dziennikarze omawiali ten pomysł w mediach miał "rozsierdzić" Sienkiewicza. Żakowski podkreśla, że politycy są jedynie narzędziami obywateli, a niektóre narzędzia się czasem psują "pod wpływem wody sodowej uderzającej do głowy".

"Panie Ministrze Kochany, wszystko się w Pana biednej głowie pomieszało. Sól i istota demokracji to obywatele" – podkreśla Żakowski.

Czytaj też:
Jacek Żakowski o wyborach: PO dostała łomot
Czytaj też:
Agora podnosi cenę "Gazety Wyborczej". Wiadomo dlaczego

Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytaj także