Prezydent Andrzej Duda przyjął ślubowanie od trojga kandydatów PiS. Dzięki temu Stanisław Piotrowicz, Krystyna Pawłowicz i Jakub Stelina są od dziś sędziami TK. Troje kandydatów PiS zostało wybranych na nowych sędziów TK 21 listopada. Zastąpią oni Marka Zubika, Piotra Tuleję oraz Stanisława Rymara, których kadencja upłynęła 3 grudnia. Do tych wydarzeń odniósł się lider PSL.
– Dla dobra państwa myślę, że Polacy by się złożyli na pensję dla pana Piotrowicza i zrobiliby to ochoczo, byleby nie zasiadał w Trybunale Konstytucyjnym. Dalibyśmy mu jakieś tam miejsce, żeby nie pełnił roli, do której, moim zdaniem, nie ma zupełnie przygotowania – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z Moniką Olejnik w „Kropce nad i".
Polityk ocenił, że dzień, w którym prezydent przyjął ślubowanie od Stanisława Piotrowicza to "smutny dzień".
– Smutny dzień dla tych, którzy są za demokratycznym państwem prawa. Ale pan prezydent Duda i jego obóz polityczny, którzy z taką radością, niezłomnością mówią o dekomunizacji, dzisiaj nie chcieli się pochwalić. Dobrze, że jest grudzień i ciemno się robi dużo wcześniej, to już pod osłoną nocy, po południu mógł pan prezydent przyjąć te nominacje bez błysków fleszy – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz w TVN24.
Czytaj też:
"Strach przed prezesem". Kidawa-Błońska o zaprzysiężeniu sędziów TK
Czytaj też:
Schetyna: Senat jest gotowy przejąć inicjatywę legislacyjną