Gosiewska: Spory historyczne między Ukrainą a Polską są wykorzystywane przez Rosję

Gosiewska: Spory historyczne między Ukrainą a Polską są wykorzystywane przez Rosję

Dodano: 
Małgorzata Gosiewska podczas dyskusji "Europa Środkowa i Wschodnia – w poszukiwaniu swojego miejsca na kontynencie"
Małgorzata Gosiewska podczas dyskusji "Europa Środkowa i Wschodnia – w poszukiwaniu swojego miejsca na kontynencie" Źródło: PAP / Darek Delmanowicz
– Istniejące spory historyczne między Ukrainą a Polską są aktywnie wykorzystywane przez Rosję do licznych prowokacji w celu wbicia klina między nas - oświadczyła wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska.

W dniach 4 - 5 lutego w Jasionce pod Rzeszowem odbywa się XIII Forum Polska – Ukraina. Jego uczestnicy dyskutują o kluczowych kwestiach modernizacji i rozwoju potencjału gospodarczego Ukrainy, możliwości regionów oraz współpracy z partnerami z Polski i innych państw europejskich. W wydarzeniu wzięła udział m.in. wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska.

Posłankę Prawa i Sprawiedliwości zapytano, czy historyczne spory mogą zablokować drogę Ukrainy do Unii Europejskiej. – Nie łączymy tego – odparła Gosiewska. – Nasze poparcie dla Ukrainy jest bezwarunkowe i nie zależy od naszego dialogu historycznego. Inną kwestią jest to, że istniejące spory historyczne między Ukrainą a Polską są aktywnie wykorzystywane przez Rosję do licznych prowokacji w celu wbicia klina między nas – wyjaśniła, cytowana przez portal Europejska Prawda.

Europejska Prawda cytuje jeszcze inną wypowiedź wicemarszałek Sejmu. – Polska zawsze i bezwarunkowo wspierała europejską drogę Ukrainy. Tak, jednocześnie podnosimy kwestie historii, ponieważ jest to dla nas ważne i nie ustaniemy, dopóki wszyscy zabici Polacy nie otrzymają godnego pochówku – powiedziała.

Przypomnijmy, że jeszcze w 2017 roku ówczesny szef polskiej dyplomacji w inny sposób wypowiadał się w kwestii, o której wczoraj mówiła Gosiewska. – Nasz przekaz jest bardzo jasny: z Banderą do Europy nie wejdziecie. Mówimy to i głośno, i cicho. Nie powtórzymy błędów z lat 90., gdy nie domknęliśmy pewnych spraw w relacjach z Niemcami oraz z Litwą – oświadczył Waszczykowski. Słowa szefa MSZ wywołały ostrą reakcję Kijowa. Ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało wówczas do siebie polskiego ambasadora Jana Piekło. W komunikacie napisano, że "z rozczarowaniem" przyjęto słowa Waszczykowskiego.

Tymczasem po publikacji artykułu zgłosiło się do nas Centrum Informacji Sejmowej, które stwierdziło, że wypowiedź wicemarszałek Sejmu dot. "bezwarunkowego poparcia dla Ukrainy" nie padła. Poniżej prezentujemy całą wypowiedź przesłaną przez CIS.

Poniżej fragment wypowiedzi wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Gosiewskiej, będący odpowiedzią na postawiony przez prowadzącego problem sugerowanego dylematu obozu rządzącego i odpowiedzi na pytanie co jest ważniejsze - rozwiązanie sporów historycznych, czy wspólne (z Ukrainą) przeciwstawianie się złym tendencjom polityki federacji rosyjskiej.

Odpowiedź Wicemarszałek Sejmu:

"Nie widzę w PiS dylematów, jeśli chodzi o politykę wschodnią. Sama jestem tutaj dość twardym zawodnikiem. Nigdy nie miałam w tym zakresie problemów w mojej matce - partii. Wręcz przeciwnie, moje aktywne zaangażowanie w politykę wschodnią w jakimś sensie zostało nagrodzone funkcją, którą w tej chwili mam zaszczyt wypełniać.

Jeśli chodzi o politykę historyczną - co jest ważniejsze? Nasze interesy gospodarcze, wsparcie dla walczącej Ukrainy, czy polityka historyczna? Czy to, co się wydarzyło, co w dużej mierze często staje między nami - wydarzenia dramatyczne na Wołyniu? To nie jest dobre pytanie. Bo naszym interesem jest wspieranie Ukrainy w jej dążeniach europejskich i euroatlantyckich. Naszym interesem jest dalszy rozwój stosunków gospodarczych. W naszym interesie jest stałe uczestnictwo w procesie reformowania armii ukraińskiej. Ale nie możemy zapominać o sprawach, które przez lata stały między nami. I to się nie stanie, to chciałabym wyraźnie podkreślić. Z różnych względów.

Po pierwsze - ofiarom należy się grób, ziemia poświęcona i pamięć. Ale też musimy pamiętać o tym, jak bardzo dramat - który się wydarzył na Wołyniu - jest wykorzystywany w relacjach polsko - ukraińskich. I po jednej i po drugiej stronie.

Politycy zaangażowani w dialog polsko-ukraiński zawsze o tym pamiętają. Dlatego ten dialog udaje nam się prowadzić. Często w różnych formatach polsko-ukraińskich rozmawiamy. Nie boimy się tematów trudnych. W tej chwili mam wrażenie, ze idziemy w dobrym kierunku, że nowy Prezydent Ukrainy idzie w dobrym kierunku jeśli chodzi o wyjaśnienie tych kwestii. My w PiS nie mamy najmniejszych problemów, jeśli chodzi o relacje polsko-ukraińskie. Idziemy w dobrym kierunku, angażujemy się w układanie tych relacji. Przede wszystkim jesteśmy świadomi, jak one są ważne w tej części Europy. Jak ważne są dla Polski i Ukrainy".

Czytaj też:
"Niech nie ściemnia. Był pomyłką". Ks. Isakowicz-Zaleski ostro o byłym ambasadorze
Czytaj też:
Kaczyński na kongresie organizowanym przez posłankę Koalicji Obywatelskiej?

Źródło: www.eurointegration.com.ua/news/2020/02/4/7105984/
Czytaj także