Po tym jak w Polsce doszło do nieporozumień na linii rzecznik prezydenta – szef gabinetu premiera w sprawie tegorocznej wizyty w Smoleńsku, Rosja robi wszystko, żeby wykorzystać ten zgrzyt.
Wszystko zaczęło się w czwartek rano, kiedy Michał Dworczyk poinformował, że premier Mateusz Morawiecki chce polecieć 10 kwietnia do Smoleńska, by złożyć hołd ofiarom katastrofy smoleńskiej i mordy katyńskiego. Zapytany, czy do Smoleńska chciałby polecieć także prezydent Andrzej Duda, stwierdził, że nie ma takiej wiedzy i może się wypowiadać jedynie w imieniu otoczenia premiera.
Na jego słowa szybko zareagował rzecznik Andrzeja Dudy, Błażej Spychalski. Nie szczędził on słów krytyki szefowi gabinetu premiera. Otoczenie prezydenta uznało, że kancelaria premiera wyszła przed szereg, a słowa Dworczyka odebrano jako deprecjonowanie roli prezydenta. Ponadto Spychalski poinformował, że dojdzie do spotkania Czaputowicza z Ławrowem, takie spotkanie nie było jednak planowane.
Rosyjskie MSZ zaprzeczyło słowom Błażeja Spychalskiego o tym, że przygotowywane jest spotkanie szefów dyplomacji Polski i Rosji. "Ławrow, który podobnie jak polski minister był w ten weekend na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium, „nie znalazł czasu" na spotkanie z Polakiem" - czytamy w "Rzeczpospolitej". – W planach Władimira Putina nie ma w tej chwili odwiedzin w Smoleńsku 10 kwietnia – oświadczył z kolei rzecznik rosyjskiego prezydenta Dmitrij Pieskow.
"Czy Rosja może odmówić zgody na przyjazd prezydenta RP do Smoleńska? Polskie źródła dyplomatyczne takiego scenariusza sobie nie wyobrażają" – pisze dzisiejsza "Rz". Jak podkreślają rozmówcy dziennika, nie zdarzyło się to jeszcze w historii dyplomacji.
Nie ma jednak oficjalnego rozstrzygnięcia sprawy. – Oficjalnej prośby ze strony polskich władz w sprawie przyjazdu do Smoleńska nie otrzymaliśmy. Nie będę spekulował, jaka będzie odpowiedź – mówi „Rzeczpospolitej" ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew.
Czytaj też:
Ważna decyzja premiera ws. wizyty w Smoleńsku i KatyniuCzytaj też:
Władimir Putin nie wybiera się do Smoleńska 10 kwietnia. Rosyjskie MSZ zaprzecza też słowom SpychalskiegoCzytaj też:
"Ta rocznica nie będzie wygodna dla PiS"