Jaki to szok

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjne Źródło:PAP / fot. Darek Delmanowicz
PROF. KRZYSZTOF RYBIŃSKI | Trwa proces rewizji prognoz ekonomicznych na 2020 rok dla świata i Polski.

Wiadomo, że polskie PKB będzie niższe niż oczekiwano, ale czy będzie to wzrost między 1-2 procent, czy głęboki spadek o ponad 5 procent, bo takie krańcowe prognozy są obecnie formułowane przez ekonomistów. Kluczowy wpływ na to ma czas trwania ograniczeń nałożonych przez rząd w celu zmniejszenia liczby ludzkich kontaktów. To ważne pytanie i bardzo medialne, ale znacznie ważniejsze jest inne: czy zmiany w zachowaniu ludzi wywołane pandemią i restrykcjami rządowymi będą przejściowe czy trwałe. W pierwszym przypadku wpływ na gospodarkę będzie ograniczony. Bo o ile raczej nie nadrobimy w ciągu roku liczby niezjedzonych obiadów w restauracjach lub nieobejrzanych spektakli w teatrze, to zakupy różnych dóbr, szczególnie trwałego użytku – takich jak samochód czy telewizor – mogą zostać przełożone o kilka miesięcy. Wówczas po głębokich spadkach sprzedaży teraz zobaczymy bardzo silne odbicie później, gdy na normalne zakupy nałożą się te odłożone w czasie.

W drugim przypadku, trwałych zmian, kluczowe będą trzy wskaźniki. Pierwszy to wielkość oszczędności na czarną godzinę. Wiele osób i małych firm przekonało się, że jeżeli prowadza styl życia, w którym spłacają kredyty z bieżącego dochodu i nie mają żadnych oszczędności, to grozi im finansowa i osobista katastrofa w takich sytuacjach jak obecnie. Zatem może warto zbudować bufor oszczędności na czarną godzinę. Budowa takiego bufora będzie trwała jakiś czas, któremu będzie towarzyszyła niższa konsumpcja i niższy wzrost PKB niż przez wybuchem pandemii.

Drugi kluczowy wskaźnik to przeciętna liczba aktywnych interakcji międzyludzkich, która obecnie dramatycznie spadła. Duża liczba interakcji prowadzi do dużej liczby transakcji oraz do wymiany idei, co stymuluje wzrost gospodarczy. Jeżeli preferowana liczba aktywnych interakcji spadnie, to trwale niższy będzie także rozwój gospodarczy.

Trzeci wskaźnik to wzrost efektywności spowodowany przez zmiany technologiczne i organizacyjne wywołane pandemią. Okazało się, z miliony ludzi mogą pracować zdalnie i prawidłowo wykonywać swoje obowiązki. A to oznacza, że można zaoszczędzić czas podróży do i z firmy, co w zakorkowanych miastach ma duże znaczenie. Ponadto można ograniczyć koszty w firmach na wynajem pomieszczeń biurowych. Można prowadzić zajęcia szkolne, uczelniane i szkoleniowe w formule e-learningu, co może poprawić efektywność (relację efektów do nakładów) kształcenia młodzieży.

Dzisiaj trudno prognozować cokolwiek. Ale mam wrażenie, że we wszystkich trzech obszarach zobaczymy trwałe zmiany. A ich negatywny wpływ na gospodarkę w okresie cyklu politycznego będzie częściowo neutralizowany wzrostem wydatków publicznych.

Autor pełni funkcje Chief Ideator w Synerise i profesora Data science w Akademii Vistula.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także