Skandowali "je**ć PiS". Dziennikarz "GW": Terapia zbiorowa

Skandowali "je**ć PiS". Dziennikarz "GW": Terapia zbiorowa

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Andrzej Grygiel
Aktywiści LGBT w charakterystyczny dla nich sposób wyrazili podczas manifestacji w Poznaniu sprzeciw wobec władzy. Szokujące, że wulgaryzmy i agresja słowna znalazły uznanie u dziennikarza "Gazety Wyborczej".

"Zanim policja zajmie się tymi osobami, chcę powiedzieć jedno: to nie był seans nienawiści, to była zbiorowa terapia. Ci ludzi krzycząc to, poczuli ulgę. I to, że do tego doszło, jest winą władzy. Niech to będzie lekcja dla tych, którzy w tym obozie jeszcze myślą" – stwierdza Piotr Żytnicki, dziennikarz śledczy "Gazety Wyborczej".

Wcześniej Żytnicki, pod tym samym nagraniem, napisał: "Cała ul. Półwiejska w Poznaniu skandująca przez minutę "Jebać PiS". Tak wygląda wkurw osób LGBT i ich sojuszników, do tego właśnie doprowadziła homofobiczna kampania nienawiści uprawiana przez rząd, prezydenta i rządowe media".

twitter

Manifestacja środowisk LGBT w Poznaniu odbyła się pod hasłem "Poznań broni tęczy". – Spotkaliśmy się tutaj dzisiaj, bo kieruje nami gniew, złość, frustracja, niemoc i wk**w, który towarzyszy nam przez tę nagonkę. Populistyczna prawica niestety nadal rządzi tym krajem. Zrobiła sobie kampanię prezydencką na nas, osobach nieheteronormatywnych – mówił ze sceny jeden z organizatorów protestu.

– Jesteśmy tutaj dlatego, że jedna z nas – Margot, została aresztowana przez policję za to, że broniła naszej godności – tylko i wyłącznie za to. Za to, że zareagowała, kiedy państwo używało różnych metod dehumanizacji i dezinformacji na temat osób LGBT+ – powiedział Mateusz Sulwiński, przewodniczący grupy Stonewall.

Protestujący dopytywali, dlaczego nie ma z nimi włodarza Poznania, Jacka Jaśkowiaka.

Czytaj też:
"Koszmar, polowanie na dziennikarzy". Dramatyczne doniesienia z Białorusi
Czytaj też:
"Wolę żyć jak dobry człowiek". Córka Magdy Gessler nie ochrzci dziecka

Źródło: Twitter / TVP Poznań
Czytaj także