Szef klubu PiS przekazał dziś, że do tzw. Piątki dla zwierząt zostanie wprowadzona poprawka.
– Przewidujemy rekompensaty dla tych, którzy produkują mięso. Zostaną uruchomione, gdy ustawa dot. ochrony zwierząt wejdzie w życie. Rekompensata będzie rozłożona w czasie, nie będzie jednorazowa – poinformował Ryszard Terlecki. – Mam nadzieję, że to trochę uspokoi nastroje, te problemy się rozwiążą – dodał polityk.
Podczas audycji radia Tok FM sceptycznie do tych zapowiedzi odniósł się Marek Sawicki, były minister rolnictwa w rządzie PO-PSL.
– Pan Terlecki mówi, co wie, a że w sprawie rolnictwa i gospodarki wie niewiele, to zwyczajnie plecie bzdury. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że dzisiaj nie ma nawet sposobu i metody oszacowania, ile należałoby odszkodowań wypłacić w przypadku zakazania uboju rytualnego i likwidacji 58 proc. eksportu polskiego drobiu i ponad 30 proc. eksportu wołowiny. Dobrze byłoby, żeby pan Terlecki wiedział, że w tym łańcuchu gospodarczym, gdzie eksport jest ostatnim ogniwem, jest jeszcze produkcja pasz, produkcja środków do produkcji rolnej – stwierdził Sawicki.
Czytaj też:
Ardanowski stawia jasne warunki. "Moja lojalność od tego zależy"
Czytaj też:
Ziemkiewicz: PiS zaczyna rozumieć, że daje ciała