Według nieoficjalnych ustaleń Wirtualnej Polski, chodzi o akcję Lotnej Brygady Opozycji z 29 października. Grupa manifestantów pojawiła się wtedy przed domem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na warszawskim Żoliborzu. Na płocie powiesiła paczkę pampersów oraz wieszaki – symbol protestu kobiet – z literami układającymi się w niecenzuralne słowo.
WP podaje, że z tego powodu zawieszony został zastępca Komendanta Komisariatu Policji Warszawa-Żoliborz nadkomisarz Robert Jurkowski oraz pięciu policjantów z wydziału prewencji.
Cytowana w materiale rzecznik Komendy Rejonowej Policji Warszawa V Elwira Kozłowska przekazała, że wobec funkcjonariuszy prowadzone jest postępowanie dyscyplinarne. Wyjaśniła, że chodzi o "ewentualne naruszenie dyscypliny służbowej, co mogło przejawiać się brakiem reakcji funkcjonariuszy na popełnione wykroczenie".
Sprawę skomentował Radosław Sikorski.
"Za obrazę majestatu powinna być kara śmierci" – napisał ironicznie na Twitterze.
twitterCzytaj też:
"Bydło i użyteczni idioci". Burmistrz Świdnika ostro o protestującychCzytaj też:
"Proszę nie straszyć i nie lękać się". Czarnek reaguje na słowa szefa ZNP