"Zmuszanie kobiet do parcia w masce, jest NIELUDZKIE. Czy to standardowa procedura, czy wymysł szpitala?"– pyta w mediach społecznościowych posłanka PiS.
W kolejnym wpisie Siarkowska tłumaczy, że problem polega na braku dookreślenia w rozporządzeniu resortu zdrowia dotyczącym zakrywania ust i nosa, czy obowiązuje on także na sali porodowej.
"Problem wynika z tego, że rozporządzenie Ministerstwa Zdrowia nie precyzuje, czy obowiązek noszenia masek w miejscach publicznych funkcjonuje również na salach porodowych. To trzeba pilnie zmienić" – podkreśla posłanka.
Zdanie Siarkowskiej podziela Fundacja Rodzić po Ludzku, która w swoim stanowisku tłumaczy, że noszenie maseczki w trakcie porodu może prowadzić do zagrożenia życia kobiety oraz jej dziecka.
Przypomnijmy, że wczoraj resort zdrowia informował o 15 362 nowych i potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusa. Poinformowano także rekordowej liczbie ofiar śmiertelnych.
Czytaj też:
Polacy ocenili pracę Trybunału Konstytucyjnego. Nastąpiła znacząca zmianaCzytaj też:
Szczepionka przeciwko gruźlicy pomoże w walce z koronawirusem?