Holenderska ambasada reaguje na wpis posła PiS

Holenderska ambasada reaguje na wpis posła PiS

Dodano: 
Poseł PiS Kazimierz Smoliński
Poseł PiS Kazimierz Smoliński Źródło: PAP / Leszek Szymański
Nieporozumienie czy brak wiedzy? Wpis Kazimerza Smolińskiego odbił się głośnym echem.

"Małżeństwo uciekło z chorym na autyzm dzieckiem z Holandii do Polski. W Holandii bez zgody rodziców można zabić dziecko, które ma chorobę psychiczną. Sąd Okręgowy w Warszawie nie zgodził się na wydanie rodziny. Cieszy mnie to. Życie jest najważniejsze" – wpis takiej treści opublikował we wtorek na Twitterze poseł Prawa i Sprawiedliwości Kazimierz Smoliński.

Polityk odniósł się do sprawy 7-letniego Martina. W lutym 2018 r. w środku nocy cierpiący na autyzm chłopiec został odebrany rodzicom przez holenderską opiekę społeczną. Powodem były zarzuty rzekomych zaniedbań ze strony rodziców formułowane przez sąsiadów. Przez pierwsze 13 miesięcy po odebraniu chłopca rodzice mieli ograniczone możliwości widzeń z synkiem. Ostatecznie postanowili uciec z dzieckiem do Polski i tutaj starać się o jego leczenie. Za rodzicami chłopca wystawiono europejski nakaz aresztowania. Poszukiwania prowadzi polska policja.

Serwis gazeta.pl poprosiła holenderską ambasadę w Warszawie o komentarz do wpisu posła. "Ambasada Królestwa Niderlandów uprzejmie informuje, że w związku z opublikowanym przez posła Kazimierza Smolińskiego tweetem przesłaliśmy panu posłowi (...) informację z prośbą o zapoznanie się z nią" – odpowiedział Krzysztof Weyher, doradca ds. politycznych ambasady. Z broszury wynika, że eutanazji dokonuje się w przypadkach, gdy dalsze leczenie nie daje żadnych perspektyw przedłużenia życia, a dostępna opieka paliatywna jest niewystarczająca. Jak podkreślono, eutanazja dotyczy 5-10 dzieci rocznie.

Co na to Smoliński? – Przyszła ta informacja i wynika z niej, że eutanazja dzieci jest tam możliwa.Nie da się zrobić wykładu na Twitterze, przez liczbę słów, których można użyć, to musi być zwięzła notatka – tłumaczy poseł PiS.

Polityk dodaje, że kontekstem jego wpisu była "procedura odebrania władzy rodzicielskiej". – Jeśli rodzice zostaliby pozbawieni władzy rodzicielskiej, to taką procedurę (eutanazję – red.) można by było przeprowadzić. To był skrót myślowy – wyjaśnił Smoliński w rozmowie z portalem Gazeta.pl.

Czytaj też:
Premier: Nie będziemy zmuszać do szczepień
Czytaj też:
Szef MSZ: W UE wszyscy mamy ten sam głos i takie same prawa

Źródło: Twitter / gazeta.pl, onet.pl
Czytaj także