Charakterystyką białoruskich protestów stały się marsze kobiet. W sobotę taki marsz zorganizowano pod hasłem: "Próba przed inauguracją Swiatłany Cichanouskiej". Marsz trwał 3 godziny.
Narasta brutalność służb, które początkowo nie aresztowały kobiet. Centrum Obrony Praw Człowieka Wiasna ma listę 124 nazwisk zatrzymanych. Część z nich jest już na wolności. Wśród nich także dziennikarki Euroradia, Tut.by i Naszej Niwy. W areszcie nadal przebywa reporterka Biełsatu Maryja Hryc.
Do aresztu trafiło też czworo muzyków, którzy w jednym z przejść podziemnych grali piosenkę grupy Kino "Chcę zmian”, która stała się nieformalnym hymnem protestów. Godzinę przed rozpoczęciem demonstracji zmieniono miejsce jej początku z placu Zwycięstwa na rynek na Komarowce. Tam właśnie doszło do pierwszych zatrzymań. Wcześniej do zatrzymań doszło w Parku Przyjaźni Narodów. Odbywał się tam obywatelski Bieg Ludzi Wolnych.
Morawiecki: Białorusini mają prawo żyć w swoim suwerennym państwie
Białorusini mają prawo żyć w swoim suwerennym państwie, my jesteśmy po to, żeby być razem z nimi w tej wyboistej drodze do wolności – powiedział premier Mateusz Morawiecki po rozpoczęciu koncertu „Solidarni z Białorusią” na stadionie PGE Narodowy w Warszawie.
– 40 lat temu narodziła się w Polsce "Solidarność", wtedy Polacy mieli odwagę powiedzieć „nie” tym, którzy łamali prawa człowieka, prawa obywatelskie, deptali wolność. Dzisiaj naród białoruski walczy o swoją wolność chcemy być razem z Białorusinami w ich drodze – mówił szef polskiego rządu.
Po premierze wystąpił członek opozycyjnej Rady Koordynacyjnej Paweł Łatuszka, który zwrócił się do publiczności po białorusku i po polsku. – Chciałem bardzo serdecznie podziękować rządowi polskiemu, społeczeństwu polskiemu za wsparcie, za solidarność z narodem białoruskim w tych trudnych dla nas czasach – mówił.
Czytaj też:
Wpadka ministra. Schował się za maseczką i udawał, że mówi po angielskuCzytaj też:
"Jestem bardzo zaniepokojona". Wojciechowska zmartwiona sytuacją kobiet w Polsce